Połączenie żółtego z szarością to zawsze zestaw idealny. Niestety liczy się też wykonanie. Stempelkowe naklejki mnie pokonały. Myślałam, że łatwiej jest je wykonać. Efekt moich nieudolnych starań widać poniżej...
Do zdobienia użyłam:
Zdjęcia:
Naklejki musiałam bezpośrednio wykonywać na stemplach, bo silikonowa mata odmówiła mi posłuszeństwa :/ Stemple nie chciały się na niej odbijać. Trzeba ją jakoś specjalnie przygotować, np. przecierając acetonem? Mi brak już pomysłów :P
Pozdrawiam
Masz do tego talent! :)
OdpowiedzUsuń>> MÓJ BLOG <<
mega!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle, nie bądź dla siebie taka surowa:) bardzo fajne te kolorki, szary z żółtym zawsze fajnie, u mnie te same ale bardziej pastelowe odcienie. Taka małą reklama :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŁadne kolory.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to połączenie kolorów, odważnie z tym żółtym :)
OdpowiedzUsuńciekawe ;) bardzo oryginalny wzór
OdpowiedzUsuńteż zamówiłam sobie stempelki i mam nadzieję że sobie poradzę :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wyszło, natomiast w kwestii stempli to nie pomogę bo sama nigdy ich nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt :-) Mega! :-)
OdpowiedzUsuńPiękne masz te pazurki :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/02/souvre-internationale-kosmetyki-nowej.html
Ciekawie Ci wyszły :D
OdpowiedzUsuńW stemplach nie mogę niestety doradzić, nie używam ich.
Pozdrawiam :)
Fajne połączenie kolorów :) Ja najczęściej robię naklejki na stemplach, a ostatnio używam cieniutkiego pędzelka i koloruję bezpośrednio na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńWow, fajne motywy.
OdpowiedzUsuńMnie dobrze odbijały się stemple na macie, ale nie każdym lakierem niestety.
OdpowiedzUsuńWyszło świetnie :)
OdpowiedzUsuńFajny efekt :) Jestem u Ciebie pierwszy raz, ale widać, że uwielbiasz koty nawet bez czytania opisu ;) Kociara pozna kociarę :D
OdpowiedzUsuńoch, kochana, nie bądź tak krytyczna dla siebie ! efekt bardzo fajny :) mnie się podoba! :*
OdpowiedzUsuńJak Cie to pocieszy to mi też te naklejki nie wychodzą :D A na macie może najpierw pomalować topem a potem odbić wzorek? Na topie powinno się odbić. Ewentualnie umyć matę mydłem i wodą, skoro na stemple to działa to może na mate też :)
OdpowiedzUsuńświetne wzorki :D
OdpowiedzUsuńPrzepięknie ci wyszły! :)
OdpowiedzUsuńFajne te pazurki :*
OdpowiedzUsuńNie wyszło źle :) bardzo ładnie dobrane kolory :)
OdpowiedzUsuńno przecudowne masz paznokietki <3
OdpowiedzUsuńhttp://kataszyyna.blogspot.com/
Chociaż nie przepadam za żółtymi lakierami, uważam że razem z szarością stanowią udany duet :) Jednego dnia przerasta, innego wyjdzie perfekcyjnie. Głowa do góry :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle śliczny manicure :)
OdpowiedzUsuńnie próbowałam jeszcze tej metody stempolowo-naklejkowej :) mam problem ze znalezieniem dobrego czarnego i białego lakieru do stempli, żeby dobrze i wyraźnie się odbijały. Kiedyś używałam tych specjalnych do stempli z essence, ale już od jakiegoś czasu nie widzę ich w szafach.
OdpowiedzUsuńMoje paznokcie wyglądałyby o wiele gorzej bo jestem ANTYTALENCIE także i tak podziwiam ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie!
OdpowiedzUsuńHmm, maty nigdy nie musiałam specjalnie przygotowywać. Choć fakt, też niekiedy nie udało mi się odbić wzoru na macie i zostawiałam go na gumie od stempla. Zdobienie nie wyszło źle, praktyka czyni mistrza ;-)
OdpowiedzUsuńTeż podoba mi się połączenie żółtego z szarym. Piękne pazurki.
OdpowiedzUsuńALE ŚLICZNE POŁĄCZENIE - PIĘKNIE SIĘ PREZENTUJĄ TE PAZNOKCIE! <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://roxyolsen.blogspot.com/
ciekawy pomysł:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście nie wyglądają zbyt schludnie te stempelkowe naklejki ale wszystko metodą prób i błędów. Niedługo będziesz mistrzynią <3
OdpowiedzUsuńMój blog