Latem czerń? Czemu nie ;)
Pojemność - 10,2 ml
- wygodny, szeroki pędzelek,
- przyjemna, niezbyt gęsta konsystencja,
- bardzo dobre krycie - przy krótszych paznokciach wystarcza 1 warstwa,
- lakier nie robi smug,
- dość szybko schnie,
- niezła trwałość.
- czasem nie dogaduje się z topem Sally Hansen i pojawiają się bąbelki,
- zmywanie go to prawdziwa męczarnia.
- To najlepszy czarny lakier jaki miałam i chyba już nie będę szukać innej czerni. Zdecydowanie lepszy niż ten z serii Rich Colour, który okazał się dla mnie za gęsty.
Lato zmierza ku końcowi, a nadal trupio blada :D Niestety całe wakacje spędziłam w pracy, a tak poza tym i tak nie jestem zwolenniczką opalania, zwłaszcza przy mojej jasnej karnacji.
Pozdrawiam
Nie jestem zwolenniczką czerni, ale muszę przyznać, że lakier prezentuje się bardzo dobrze na paznokciach. ;)
OdpowiedzUsuńSuper że znalazłaś czerń idealną :) nie przejmuj się ja też jestem bladziutka a całe wakacje siedzę z dzieckiem w domu i nie myślę nawet o tym aby smażyć się na słonku :)
OdpowiedzUsuńCzarny to mój ulubiony kolor :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda :) Ja w tym roku opaliłam się jak nigdy ;-)
OdpowiedzUsuńCzarny to klasyk :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/08/basilurtea-naturalna-herbata.html
Klasyka! Czerń to podstawa u każdej szanującej się lakieromaniaczki :D
OdpowiedzUsuńPiękna ta czerń. Dużo czarnych już sprawdziłam i jakoś mi nie pasowały, kupię ten :)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta czerń, ale chyba zmywa się koszmarnie, co?;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)