Moc Kolorów - BeBeauty The Power Of Colours

Hej :)

Dziś pokażę pierwszy z trzech biedronkowych lakierów, które kupiłam hmm... sama nie pamiętam kiedy. W każdym bądź razie dość dawno :) Na pierwszy ogień idzie fiolet - kolor za którym nie przepadam, Jednak ten odcień bardzo mi się spodobał, Kojarzy mi się z wrzosem ;)

BeBeauty The Power Of Colours gościł na moich paznokciach wielokrotnie - jeszcze przed założeniem bloga. Przeważnie jednak stawiałam na niego w obecności innych lakierów i brokatów. Toteż podczas malowania nim solo sprawił mi małą niespodziankę, a raczej psikusa.

Plusy:

• przyjemna konsystencja,
• pędzelek cienki, ale wygodny,
• lakier nie robi bąbelków,
• dość szybko schnie.

Minusy:

• niestety lakier potrzebuje więcej niż 2 cienkich warstw. Może 2 grubsze by wystarczyły. Wczoraj malując paznokcie przy sztucznym świetle smugi i prześwity nie były widoczne. Dziś lekko się zdziwiłam, że w niektórych miejscach lakier wygląda jakbym nałożyła jedną, lekko kryjącą warstwę :/ Na zdjęciach raczej tego nie widać.

Podsumowanie:

• Zawsze lubiłam malować paznokcie tym lakierem. Nie sprawiał mi wielu kłopotów. Piękny odcień tylko powodował, że jeszcze z większą ochotą nosiłam paznokcie w tym kolorze. Lakier tym razem pokazał swoją prawdziwą twarz, która nie jest już tak idealna jak sądziłam.

Ocena:

Zdjęcia:

Pozdrawiam